Jak nie przeoczyć objawów nietolerancji pokarmowej?
Media zasypują nas reklamami produktów na problemy żołądkowe, lekarze również często uogólniają problemy i przypisują je zwykłej wirusówce zamiast szukać przyczyny dolegliwości. Przez to wszystko przyzwyczailiśmy się do ignorowania sygnałów, jakie daje nam organizm próbując przekazać, że coś jest nie tak.
Na biegunkę bierzemy Smectę, na zaparcia – Lactulozę, a na wzdęcia – Espumisan. Kiedy pojawia się ból głowy, również ten migrenowy, sięgamy po leki przeciwbólowe, a w przypadku słabych nerwów – po środki uspokajające. Zamiast wsłuchać się w nasz organizm, uciszamy tylko sygnały, które mogą być objawem nietolerancji pokarmowej. Często występujące to nietolerancja laktozy, glutenu (celiakia) i fruktozy.
Przygotowując artykuł bazowałam zarówno na własnym doświadczeniu (jestem osobą chorą na celiakię, która jednocześnie jest na diecie bezmlecznej), informacjach od specjalistów takich jak gastroenterolodzy oraz dietetycy, a także z poradników pisanych przez specjalistów żywieniowych, w tym „Co mi dolega? Poradnik skutecznego leczenia dietą” autorstwa Bożeny Kropki. Skupiam się tylko na wybranych, najczęściej występujących dolegliwościach mogących sygnalizować nietolerancje pokarmowe.
Rodzaje objawów nietolerancji pokarmowych
W artykule postanowiłam skupić się na 2 rodzajach objawów:
- objawy ze strony przewodu pokarmowego;
- objawy skórne.
Opisane we wstępie dolegliwości takie jak biegunki, zaparcia czy wzdęcia, powinny zwrócić naszą uwagę w sytuacji, w której NIE występują po spożyciu pokarmów mogących je wywoływać. Wiadomo przecież, że suszone owoce w dużych ilościach mają działanie rozluźniające i spożywa się je w przypadku zaparć. Przesadzenie z czekoladą może z kolei powodować zaparcia, a niektóre warzywa (m.in. kapusta, fasolka i groch) wywołują wzdęcia.
Pamiętajmy jednak, że przy standardowej diecie opisane powyżej dolegliwości NIE powinny występować, w szczególnie przewlekle. W rzeczywistości wiele osób przez lata odczuwa dyskretne sygnały ze strony przewodu pokarmowego, ale przyzwyczaja się do nich i wychodzi z założenia, że tak już musi być. Jednak takie dolegliwości mogą świadczyć o występowaniu nietolerancji pokarmowej, np. na laktozę, fruktozę, a w przypadku glutenu – o celiakii, czyli tzw. chorobie trzewnej. Na gluten mogą źle reagować również osoby, które nie mają celiakii, tylko mają alergię na gluten lub tzw. nieceliakalną nadwrażliwość na gluten – w ostatnim przypadku nie da się tego sprawdzić żadnymi badaniami, a jedynie dietą eliminacyjną, przy czym ważne jest, aby stosować ją tylko w porozumieniu z lekarzem. Diagnozę każdej z tych dolegliwości powinien postawić specjalista, do którego skierowanie otrzymamy od lekarza pierwszego kontaktu.
Obok problemów ze strony przewodu pokarmowego, występować mogą problemy skórne. Mam na myśli zarówno zwykły trądzik, jak i wysypki przy AZS (atopowe zapalenie skóry) występujące w miejscach takich jak kolana, pośladki, łokcie czy głowa. Tak możemy reagować np. na mleko.
Może się także okazać, że to choroba Duhringa jako jedna z postaci celiakii:
„Choroba Dühringa ujawnia się najczęściej pomiędzy 14 a 40 rokiem życia. Typowym obrazem zmian skórnych w jej przebiegu są zmiany wielopostaciowe – pęcherzyki, grudki, rumień, często bardzo swędzące, powodujące tendencję do drapania zmienionych miejsc, w następstwie czego powstają strupy i blizny. Najczęstszym umiejscowieniem zmian są kolana i łokcie oraz okolica kości krzyżowej i pośladki (bardzo typowa lokalizacja), a także tułów (częściej plecy – okolica łopatek) oraz twarz i skóra owłosiona głowy.”
fragment z: http://www.celiakia.pl/choroba-duhringa/
Od nietolerancji do alergii
Zarówno „wirusówki” (np. grypa żołądkowa), jak i nietolerancje pokarmowe, mogą przyczynić się do wystąpienia zaburzeń wchłaniania. Idealnym przykładem jest tu celiakia, czyli całkowita nietolerancja nawet śladowych ilości glutenu – mieszaniny białek (gluteniny i gliadyny) występujących w ziarnach niektórych zbóż. U części osób chorych występuje celiakia w typie 3a-3c w skali Marsha, które charakteryzuje m.in. zanik kosmków jelitowych odpowiedzialnych właśnie za poprawne wchłanianie składników odżywczych. Nic więc dziwnego, że osoby z tym typem celiakii często muszą przynajmniej tymczasowo odstawić laktozę, ponieważ enzym trawiący ją (czyli laktaza) znajduje się na samym szczycie mikrokosmków.
Z drugiej strony może wystąpić nieszczelność jelita, co powoduje, że do krwiobiegu dostają się niepożądane substancje w postaci niestrawionych resztek pokarmów traktowanych oczywiście jako toksyny. W takiej sytuacji organizm może zacząć nadmiernie reagować na produkty, które normalnie by zignorował – np. na trawy, wywołując alergię. Poza tym, dostanie się takich toksyn do krwiobiegu może wywoływać szereg dolegliwości łącznie z tymi wpływającymi na naszą psychikę – depresje, stany lękowe czy „trudne” zachowanie u dzieci.
Jak rozpoznać pierwsze objawy nietolerancji pokarmowej?
Dietetyk J. Piotrowski, z którym czasem rozmawiać na ten temat, wymienił następujące objawy jakie najczęściej widzi u swoich pacjentów:
- „zbyt duża ilość białka w diecie objawiała się tzw. „skazą białkową” pod postacią wysypki;
- zwiększona ilość gazów po wypiciu mleka najczęściej oznacza nietolerancje laktozy;
- alergia na orzechy często objawia się świądem w gardle;
- alergia na nikiel znajdujący się w puszkach powoduje ogólne złe samopoczucie. (…)
- bóle brzucha po zjedzeniu pszennego pieczywa czy jasnego makaronu, pojawiające się niedobory witamin, czy nawet bóle głowy i depresja mogą świadczyć o celiakii bądź nadwrażliwości na gluten.”
Chcę zwrócić uwagę w szczególności na ostatni punkt, a mianowicie złą reakcję na gluten. W pierwszej chwili może nam się wydawać, że absolutnie gluten nie może być dla nas problemem, bo przecież całe życie jemy pszenne pieczywo, makarony, i nie czujemy się źle tuż po posiłku. Z jednej strony jeśli spożywamy gluten praktycznie non stop, ciężko ustalić, po którym posiłku wystąpiły dolegliwości, skoro utrzymują się one przez cały czas. Z drugiej strony, występuje kilka typów celiakii, a wśród nich dominuje niestety ta ubogoobjawowa. A wtedy możemy zjadać nawet całkiem spore ilości glutenu i nie czuć się źle po posiłkach, ale przewlekle mogą występować następujące dolegliwości:
- biegunki, wzdęcia, luźne stolce lub zaparcia;
- bóle głowy, migreny;
- słaba morfologia;
- różnego rodzaju objawy wynikające z niedoborów, np. niedokrwistość, osłabienie, skłonność do infekcji;
- zaburzenia miesiączkowania, problem z zajściem w ciążę, a nawet poronienia będące często wynikiem infekcji w organizmie matki;
- zaburzenia rozwoju lub wzrostu u dzieci.
Pamiętajmy, że skoro celiakia powoduje zaburzenia wchłaniania, to efekt tego możemy widzieć w całym naszym organizmie, a zatem objawy mogą się mocno różnić w zależności od osoby.
Zaufajmy specjalistom
Jeśli następnym razem pojawi się u nas ból głowy lub problemy żołądkowe albo przez dłuższy czas będziemy ospali:
- nie sięgajmy po leki przeciwbólowe;
- nie bierzmy pochopnie tabletek na żołądek – chyba że już jest naprawdę źle i musimy szybko działać;
- nie wypijajmy kolejnej kawy ani nie zwalajmy złego samopoczucia na zmianę pogody czy przesilenie.
Zamiast tego zacznijmy zapisywać wszystko, co jemy wraz z występującymi w danym dniu dolegliwościami, a następnie skonsultujmy to z dietetykiem. Ze wspomnianym już Jakubem Piotrowskim można się umówić zarówno stacjonarnie w gabinecie w Szczecinie, jak i na rozmowę z dietetykiem przez internet.
Namawiam do tego szczególnie ze względu na to, że jestem przykładem osoby, która po wieloletnich dolegliwościach w końcu może się cieszyć dobrym samopoczuciem. Nadal jestem pod opieką dietetyków ze względu na to, że muszę co jakiś czas wykluczać kolejne produkty, na które źle reaguję, a poza tym uczę się jeszcze nowej, restrykcyjnej diety – bezglutenowej i bezmlecznej ze względu na znaczący zanik kosmków jelitowych (celiakia typu 3b w skali Marsha).
Prawo autorskie do załączonego zdjęcia: jk1991 / 123RF
Może to ze względu na lenistwo, albo ze strachu, że lekarz coś wykryje zawsze łatwiej wziąć tabletkę. Ale tabletka hamuje tylko skutki , a nie przyczynę, więc zawsze warto nawet w drobnych sprawach skonsultować się z lekarzem.