Dlaczego rynek dostarcza mało naturalnej witaminy C?
Czy wiesz, że tysiące ton surowców będących pochodną glukozy, powstaje rocznie w fabrykach chińskich oraz w innych zakątkach świata? Niestety nie jest to witamina C, którą zna natura. Należałoby nawet stwierdzić, że produkt ten ma z nią naprawdę niewiele wspólnego. Czym jest E300 nazywany subtelnie i powszechnie witaminą C? Przekonaj się z artykułu!
Ilość sprzedawanej witaminy C rocznie – zapotrzebowanie a możliwości!
Witamina C, to jeden z bardziej znanych i powszechnie stosowanych suplementów na świecie. Niestety to, co otrzymujemy w aptekach rzadko kiedy jest produktem naturalnego pochodzenia, czyli takim, który faktycznie chroni nas w czasie choroby czy rozwoju infekcji. Należałoby nawet stwierdzić, że jest to niewielki ułamek całkowitego procentu sprzedaży.
Zapotrzebowanie na witaminę C u dorosłego człowieka wynosi od 100mg nawet do 1000mg na dobę. Nie ma szans, abyśmy otrzymali taką jej ilość z dostarczanego jedzenia.
Dlatego, kupujemy syntetyczną witaminę C, wytwarzaną przez światowe koncerny farmakologiczne i teoretycznie czujemy się odpowiednio zaopiekowani. Prawda o takich suplementach jest jednak bolesna.
Bo choć, produkty te są teoretycznie w polskiej aptece, to ich droga produkcyjna rozpoczyna się już w Chinach. To najczęściej tam przy użyciu chemicznych katalizatorów jest wytwarzana i przewożona w tysiącach ton w postaci kwasu askorbinowego.
Dalej trafia do przemysłu farmakologicznego, spożywczego i wielu innych.
Jeśli partia takiego kwasu trafi do przemysłu żywnościowego to nazywa się ją E300. Co ciekawe, w branży farmaceutycznej przybiera już inną nazwę – witaminy C.
I choć myślimy, że kupujemy skuteczny suplement w profilaktyce zachorowań, to jest to wciąż ta sama tania substancja, czyli syntetyczny kwas askorbinowy – stereoizometrycznie prawoskrętny i sprzedawany z marżą od 100 do nawet 3000%.
To właśnie takiego samego kwasu askorbinowego używa się w przetwarzaniu mąki, produkcji soków, dżemów, mrożonek, czy też mleka w proszku. Można stwierdzić, że to niezły biznes.
Naturalna witamina C – co to oznacza?
Naturalnej witaminy C nie znajdziemy w przyrodzie w formie izolowanej, krystalicznej. Zawsze wchodzi ona w skład kompleksu witaminy C, a zatem zbiór molekuł kwasu askorbinowego nie jest witaminą C.
Bardzo często witamina C występuje również w przyrodzie w połączeniu z bioflawonoidami. Znajdują się one np. w gorzkiej pomarańczy. Jest tak nie bez powodu. Otóż udowodniono, że potęgują one wchłanianie witaminy C. Ale są kompatybilne ze związkami naturalnymi, więc połączenie ich z syntetycznym kwasem askorbinowym daje mizerny efekt. Tak naprawdę sztuczna, syntetyczna witamina C, dystrybuowana w aptekach powinna nosić więc nazwę E300, jako tożsamy produkt do tego, który dystrybuuje się powszechnie.
A dlaczego tak się dzieje, że witamina C sprzedawana powszechnie nie jest produktem naturalnym? Ponieważ dla przygotowania 1 kg witaminy C potrzebna jest tona węgla lub 2 tony cytryn. Gdyby zatem przygotować naturalny produkt pod takie ilości, które aktualnie chce się sprzedawać to trzeba by od 160-200 mln cytryn. To sporo! A przecież liczy się biznes!
Naturalną witaminę C (tę skuteczną i o wysokim wchłanianiu) oraz bioflawonoidy pozyskuje się z cytrusów, a docelowo z gorzkiej pomarańczy. To właśnie tam najwięcej jest tych związków. A co natura połączyła, człowiek niech nie rozdziela. Dzięki takiej witaminie mamy pewność ochrony nie tylko w czasie infekcji, ale przede wszystkim pomiędzy okresem zachorowań. Taka witamina po prostu działa! Jeśli poszukujesz podobnych produktów to zajrzyj na: https://vitalpilot.pl
Tu znajdziesz naturalną witaminę C z gorzkiej pomarańczy z bioflawonoidami. Sprawdź, zanim kupisz syntetyczny kwas askorbinowy E300.
Czy już wiesz, czym różni się naturalna witamina C od syntetycznej? Mamy nadzieję, że dzięki temu artykułowi wykorzystasz moc gorzkiej pomarańczy w swoim codziennym życiu.